Hmm.. zmysłowy tytuł posta wymyśliłam, hehe
No ale mam co do tego jakieś powody, nie?
Tak jakoś zycie ostatnio mi coraz szybciej ucieka.
nie wiem co mam robić. wydaje mi się że straciłam sens mojego życia.
Czuje się taka samotna. Nie mogę przestać myśleć o chłopakach (w sumie to jednym). Gdy czytam jakąś książkę lub oglądam film i jest scena pocałunku to od razu zabiera mi dech w piersi. To takie dziwne uczucie.
Zawsze wszystkim daradzam w sprawach sercowych i nie tylko ale jak myśle o swoich uczuciach i problemach od razu robi się inaczej. Nie potrafię dużej udawać, że wszystko u mnie dobrze.
Coraz bardziej pogłębiam się w swoim świecie marzeń, filmów i książek. A w rzeczywistości mój świat jest taki szary.
Ten post nadaje się do śmieci. Ale są to moje przemyślenia. A w kkońcu o to chodzi na tym blogu.
Nie chce mi się iść do szkoły. Ostatnio pogorszyłam się. Wzorowa uczennica kiedyś, a teraz? Nie mam czasu na naukę. Wciągają mnie za szybko filmy. Może zrobie sobie limit czasowy na komputer. Muszę walczyć z tym. A jak otwieram książkę od histy to po prostu wysiadam. Nie mam w ogóle żadnych chęci. Na nic kompletnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz