sobota, 14 lipca 2012

Rozdział 5.

Po powrocie do domu poszłam szybko do pokoju żeby schować gdzieś prezent dla Kate. Chwilę później wparowała ona do mojego pokoju.
-Wiesz, co? Mogłaś chociaż uprzedzić, że tak długo Cię nie będzie. Martwiłam się o Ciebie. Naprawdę.-powiedziała, a ja tylko podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Przepraszam nie powinnam się tak zachowywać, ale byłam na Ciebie zła i musiałam trochę ochłonąć.
-Dobra nie ma sprawy. Ale co ty tak długo robiłaś na dworze?
Już chciałam zacząć opowiadać jej o tym jak spotkałam Harrego, oczywiście bez napomnienia o prezencie. Wtedy właśnie przypomniałam sobie o jednym. Kate podobał się Harry. I co ja teraz zrobię? Ale w sumie to moja przyjaciółka. Należałoby więc powiedzieć jej o tym.
-Jess! Słyszysz mnie?
-Co?
-Pytałam się, co robiłaś przez taki długi czas w parku?- przyszedł czas na szczerość. Albo jej teraz powiem, albo dowie się w jakiś inny sposób.
-No więc poszłam sobie pochodzić i po jakiejś godzinie zachciało mi się lodów. No więc poszłam szukać budki z lodami. Gdy kupiłam loda chciałam pójść usiąść na ławeczce, ale ktoś mi w tym przeszkodził, a dokładniej na mnie wpadł i mój lód wylądował na ziemi.
-Ale dupek
-Czekaj nie skończyłam.. No więc nakrzyczałam na tego kolesia..
-Prawidłowo.
-A on jako rekompensatę kupił mi drugiego loda. Tylko, że sobie też kupił i spytał, czy może ze mną usiąść na ławce. Potem spytał jak mam na imię, a ja jego. On powiedział, że ma na imię Harry.. Spotkałam Harrego Stylesa.
-Harrego Stylesa?- powiedziała i zrobiła wielki oczy.- Chyba se ze mnie jaja robisz?
-Nie na serio
-I ty go nie poznałaś od razu?
-No wiesz trudno rozpoznać kogoś w okularach przeciwsłonecznych i kapturze.. Prawie twarzy nie było widać.
-A no, chyba, że tak. I co potem?
-No zjedliśmy te lody, pogadaliśmy chwilę i on musiał iść.- taką tylko wersję mogła znać Kate.
-I nie poprosiłaś go o autograf ani zdjęcie?
-No właśnie zapomniałam o tym.
-Jak mogłaś zapomnieć o czymś takim!? Eh no cóż..A chociaż mówiłaś, że idziesz na ich koncert?
-Nie
-Ach ty gapo! Jak tak można? No dobra nie ważne... Zostawię to bez komentarza. Wiesz, co planowałam na dzisiaj? Chciałam iść do centrum handlowego kupić jakieś nowe ciuchy na koncert!- znowu do centrum? chyba ktoś sobie ze mnie jaja robi?- I co ty na to?
-Mi tam pasuje.
-A i jeszcze jedno.. Może Maggy iść z nami?
-Tylko Maggy? A czemu reszta też nie pójdzie? Przecież grupą będzie śmieszniej.
-No dobra to zadzwonię do nich i się spytam, czy mają ochotę iść z nami.
Kate po kolei zadzwoniła do każdego.
-No za 15 minut jesteśmy umówieni w centrum. Więc musimy się już zbierać.- powiedziała i poszłyśmy do centrum.
-Hej!- przywitałam się ze wszystkimi i każdy po kolei też mi odpowiedział hej. Po chwili Maggy podeszła do mnie i poprosiła mnie na słówko.
-Słuchaj nie wiem o co wczoraj się tak wkurzyłaś, ale przepraszam Cię za to. Czasami niewłaściwie się zachowuję.
-Nie, to ja Cię przepraszam. Poniosło mnie wczoraj, a że byłaś najbliżej mnie to Tobie się oberwało i Kate w sumie też.- powiedziałam i ją przytuliłam. Dzisiaj jest chyba jakiś wielki dzień przytulania.
Chodziliśmy po sklepach z 2 godzinki, aż w końcu każdy (no oprócz chłopaków) kupił sobie jakiś strój.
Ja (KLICK), Kate (KLICK), Maggy (KLICK), Susan (KLICK), Yuki (KLICK)...
Kate dodatkowo kupiła jeszcze (KLICK), a ja (KLICK). To takie bonusy, na które nas poniosło. Przez cały ten czas ja , Kate i Maggy gadałyśmy o koncercie. Kate wygadała, że spotkałam Harrego, a mi przypomniało się, że mam jego numer. Wypadałoby napisać. Reszta naszej paczki trochę się na nas wkurzało. No, bo co jak co, ale słuchanie przez 2 godziny o One Direction jest dla nich trochę wkurzające. Po wyczerpujących zakupach poszłyśmy spać. W sumie to Kate poszła spać, a ja zdecydowałam się zadzwonić do Harrego.


~Harry~
Jestem ciekawy, czy ona do mnie zadzwoni.  Ja niby nie dzwonię do każdej laski spotkanej na ulicy, która da mi swój numer. Ale przecież ja jestem z One Direction. Nie no to było skromne. Ehh.. ale ona ładna była.. i chyba Niallowi też się spodobała. W sumie to dziwne, że nam nie powiedział wcześniej o tym, co się zdarzyło w klubie karaoke. I to dlatego ona nie chiała ze mną jechać.. bała się Nialla. Cóż za ironia losu. Może podoba jej się Niall...
Po tym jak odciągnąłem ją na bok żeby prosić ją o numer telefonu chłopacy chcieli się dowiedzieć, o co chodziło. Nie powiedziałem im, sam nie wiem dlaczego. Potem głupie teksty chłopaków w limuzynie.
-Harry się zakochał, Harry się zakochał..-gadał Louis
-Harry, czy Niall zdobędzie serce pięknej dziewczyny?- powtarzał, co chwilę Zayn.
Liam na początku próbował ich uspokoić, ale potem dał za wygraną i razem z nimi nabijał się ze mnie i z Nialla.
Myślałem, że ona zadzwoni do mnie po jakiś 30 minutach może po godzinie.
A minęły już 3 godziny, ona nadal nie dzwoni. Może po prostu nie chce ze mną rozmawiać. Może ma chłopaka? Ale w sumie nawet się nie znamy. Ja chciałem tylko się z nią zaprzyjaźnić. Może źle zinterpretowała moje intencje.. Tak sobie myślałem aż nagle zadzwonił mój telefon.. Nieznany numer.
-Halo?-powiedziałem.
-Hej!-rozległ się dziewczęcy głos. Głos Jessici, tej o której nie mogłem zapomnieć.- Co tam?
-U mnie po staremu.. A u Ciebie? Co robiłaś?
-Byłam na zakupach ze znajomymi. No wiesz musiałam sobie kupić jakieś nowe ciuszki, bo wiesz jakoś muszę wyglądać na waszym koncercie.
-Oo, idziesz na nasz koncert? Wiesz dla mnie mogłabyś przyjść nawet nago.
-Wiem o tym i wcale mnie to nie dziwi..
-A tak w ogóle to gdzie macie miejsce?
-3 rząd chyba.
-Blisko, może Cię znajdę.- powiedział i uśmiechnął się do siebie.
-A tak w ogóle to dlaczego chciałeś, żebym do Ciebie zadzwoniła?
-W sumie chciałem pogadać i poznać Cię bliżej.
-Przez telefon chcesz mnie poznawać? Ja tam wolę spotkania na żywo.
-No to może chciałabyś się ze mną spotkać ze mną jutro w parku?
-A myślałam, że nie zapytasz.. Macie gdzieś tu w pobliżu jakieś jeziorko lub coś?
-A czemu pytasz?
-Tak sobie, bo miałam ochotę pochodzić po jakimś molo, czy coś..
-To Cię jutro zaprowadzę.
-Okej, ja kończę. Paa
-Do zobaczenia.-powiedziałem i się rozłączyłem. Po czym zapisałem jej numer w telefonie.
No to jesteśmy umówieni. Tej chwileczkę na którą godzinę? Haha nie ustaliliśmy tak istotnej informacji. Wysłałem do niej smsa:
"Ejj, a o której się spotkamy"
Jessica:
"LLN, nie wiem, a którą proponujesz?"
Ja:
"LLN? Może koło 12?"
Jessica:
"LLN- Śmiać się jak Niall... mam nadzieję, że wstanę"
Ja:
"To Cię obudzę"
Jessica:
"Dobra trzymam Cię za słowo. W sumie jak mnie nie obudzisz to najwyżej nie przyjdę... :P"
Ja:
"Na pewno Cię obudzę. Co robisz?"
Jessica:
"Teraz idę się wykąpać, a potem do łóżeczka."
Ja:
"Dobranoc :)"
Jessica:
"Dobranoc xxx"

***
No i next jest :). No cóż lubię was wkurzać i komplikować sytuację. Sama nie wiem jeszcze z kim Jess będzie. Poza tym znowu pojawi się nowa postać. Niedługo. I może będę pisać z innej perspektywy.
Kocham was za te wasze komentarze <3
A wy kogo byście woleli?
Niall+Jessica
czy
Harry+Jessica
?
I z kim ma być Kate?

Proszę! Soczysty buziak od Nialla.

3 komentarze:

  1. Wolałam bym Niall+Jessica.♥
    Tylko Hazza zostanie sam. :(
    Nie mam pojęcia z kim mogłabym kręcić Kate.;( Tylko proszę nie z Hazzą to było by zbyt oczywiste.xD
    Świetny rozdział .♥

    http://painful-memory-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ymm, czy ja przypadkiem nie komentowałam przed chwilą poprzedniego rozdziału, którego dzisiaj dodałaś? xD Ale to dobrze, że jest już nowy, bo historia mnie bardzo wciągnęła ;D

    Jessica pobawi się jednym, a potem drugim i następnie stwierdzi, że woli być sama, gdyż uważa, że związki ją ograniczają XD Nie, żartuję, rób jak uważasz, bo ja plotę od rzeczy dzisiaj ;)

    Czy Hazza nie przesadzał aby, 3 godziny to znowu nie tak dużo ;p Jakby Jess zadzwoniła następnego dnia to też by przeżył :D No i ciekawe jak się skończy spotkanie :3

    http://skip-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow , genialny . d_b
    Zajebiście piszesz ^^
    Czekam na nexta :D
    Obserwujemy ?
    http://nextlevelxd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń