piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział 14.

*Muzyka*

~Kate~
Jessica poszła na dwór z Niallem. Nie mam jej tego za złe. Ostatnio miała trudne dni. Ale dzisiaj są moje urodziny. Wolałabym gdyby była tu ze mną. Tak sobie rozmyślałam aż nagle ktoś zasłonił mi oczy:
-Zgadnij kto to.-powiedział tak bardzo znany mi głos.
-Hm.. Max?- powiedziałam. W sumie nie znam żadnego Maxa.
-Że co!?
-Zayn uspokój się, przecież wiem, że to ty! I.. Nie znam żadnego Maxa..
-Lepiej już tak więcej nie mów. W takich chwilach jestem cholernie o Ciebie zazdrosny.- powiedział i pocałował mnie delikatnie w usta.- Czy poświęcisz mi chociaż jeden taniec, księżniczko?- powiedział i skłonił się. Zaczęłam się śmiać.- To nie miało być śmieszne.- oburzył się Zayn.
-Ale było- Nadal się śmiałam, ale jakoś dałam radę dodać.- Oczywiście, że możemy zatańczyć, mój księciu na białym koniu.
Jak na zawołanie DJ puścił wolną piosenkę. Przytuliliśmy się do siebie i bujaliśmy się w rytm muzyki. Niedaleko nas tańczył Harry z Jasmine. Wyglądali ze sobą słodko, ale to samo mówiłam o Jess i Harrym.
-Rozmawiałeś z Harrym po tym całym zdarzeniu?-spytałam Zayna.
-Hmm..-myślał i dopiero po chwili zorientował się, o co mi chodzi. Ta jego dezorientacja była słodka.- Nie bardzo chciał o tym z nami rozmawiać. Powiedział tylko, że wszystko sobie wyjaśnili z Jess. Jak chcesz więcej informacji to idź do Liama. Tatuś będzie pewnie wiedział o wiele więcej ode mnie.
-No dobra idę.-powiedziałam i chciałam odejść, ale Zayn mnie przyciągnął z powrotem do siebie.
-Ale nie teraz.-powiedział i znowu mnie pocałował.- Dzisiaj są Twoje urodziny, do Liama możesz pójść później.- Zayn miał rację. Teraz powinnam zacząć się bawić. Poszliśmy do barku po coś do picia- wódkę. No i zaczęliśmy pić. Chyba zapomniałam, że mam słabą głowę. Albo po prostu Zayn mnie tak upił. Może chciał mnie uwieść? W sumie nie miałam nic przeciwko temu. Z tamtego wieczoru pamiętam jeszcze tylko to, że Harry się pokłócił z Jasmine o coś, a ta wybiegła z budynku. Po tym wydarzeniu pustka..

~Jessica~
Właśnie otwierałam drzwi do budynku, gdy ktoś zrobił to samo z drugiej strony. Na moje nieszczęście drzwi były ogromne, otwierały się w moją stronę, a ktoś jeszcze w nie przywalił. No i właśnie z tych drzwi dostałam w głowę i chyba straciłam przytomność.

*Muzyka*

~Niall~
-Jess!- zdołałem tylko krzyknąć. Widziałem jak jej ciało się osuwa na ziemię. Podleciałem szybko do niej i udało mi się ją złapać. Koło mnie już stał Harry, który dzwonił po pogotowie. Jasmine patrzyła na to z wielkimi oczyma. Odkąd ona się tu zjawiła Jess ma pecha.- I co się tak patrzysz!? Może byś pomogła?.
-A co niby mam robić?-spytała i chyba naprawdę nie wiedziała.
-Zawołaj Liama.-powiedziałem. Daddy powinien wiedzieć, co możemy jeszcze zrobić by jej pomóc.
-I co? Jak ona się ma?- spytał Harry.- Pogotowie zaraz będzie. Nieczęsto mają chyba wezwanie do dziewczyny, która jest nieprzytomna po kontakcie z drzwiami.-zaśmiał się, ale zaraz się powstrzymał. To było śmieszne, ale nie teraz.-Na początku mi nie chcieli uwierzyć. Myśleli, że robię sobie żarty. Jeszcze jak im powiedziałem kim jestem. W takich sytuacjach chciałbym być normalny.
-W stu procentach się z Tobą zgadzam.- powiedziałem i usłyszałem sygnał karetki. Po chwili z karetki wyszła kobieta.
-Proszę się odsunąć od poszkodowanej. Czy ktoś tu obecny jest jej krewnym?- spytała.
-Nie, ale ja jestem jej byłym chłopakiem.-powiedział Harry, a ja zrobiłem się zazdrosny i nie wiem czemu powiedziałem to, co powiedziałem.
-A ja jestem jej teraźniejszym chłopakiem.
-Że co?- nie dowierzał Harry.- Jak to!? Przecież dopiero co zerwaliśmy.
-Ty też masz już dziewczynę i ona musiała na to patrzeć o wiele dłużej wiesz?
-Tak, tylko to nie ja ją pocałowałem jak zrywaliśmy.- słowa Harrego potwierdziły to, o czym rozmawiałem z Jess. Ona nadal go kocha. A ja jestem tylko kolegą, może nawet przyjacielem. Nikim więcej. Bolesna prawda.
-Nie, nie wiedziałem tego..
-Chłopcy! Przestańcie się kłócić! W karetce jest miejsce dla Was obydwóch. - powiedziała i weszła do wozu. Harry przez chwilę się wahał, ale po chwili podążył za mną. Byliśmy przy karetce gdy Jasmine zawołała:
-Harry! Gdzie Ty jedziesz!?
-Z Jess.- powiedział spokojnie, ale Jasmine była chyba w gorącej wodzie kompana.
-Jak to z Jess? A co ze mną? Przed chwilą brałam udział w wypadku, ale mną się nie zajmujesz?- zaczęła histeryzować.
-Przykro mi, to Twoja wina więc nie powinnaś mieć mi tego za złe. Liam Cię zawiezie samochodem do szpitala.- powiedział spokojnie i karetka ruszyła zostawiając Jasmine z otwartą buzią i wielkim zdziwieniem. W sumie jej zachowanie było dość normalne. Nieczęsto widzi się jak Twój chłopak jedzie z Twoją byłą przyjaciółką. A może i teraz coraz częściej? Ale przecież to ona spowodowała wypadek, nic jej się nie stało. Zazdrość. Znam to uczucie, ale jeszcze nigdy mną aż tak ono nie zawładnęło. Biedna Jasmine. Trochę jej współczuję.

***
Kompletna dupa... nie wyszedł mi.. może ten początek trochę wyszedł, ale reszta do dupy... może gorszy dzień mam.. hmm... ale musiałam coś dodać.. i sądzę, że ten pomysł z drzwiami trochę naciągany.. wiem wiem sama to wymyśliłam... ale czy można kogoś aż tak walnąć w głowę? Jakoś nie mam zamiaru próbować xd :) I od poniedziałku do szkoły tru-tu-tu.. po prostu wyczepiście *.* oczywiście wyczuliście sarkazm? ^^ Następny rozdział--> nie mam pojęcia kiedy.. jak dowiem się to go wstawię.. haha ^^

7 komentarzy:

  1. Ojej. Jess wróci do Harrego?
    Co jest z Kate?
    Jezu miliony pytań cisną mi się na usta w tej chwili.

    Oby się wszystko ułożyło. Mam na prawdę szczerą nadzieję, że wszystko się ułoży i uzyskam odpowiedzi na moje pytania te co napisałam oraz te co zostały mi w głowie. ;)

    Pozdrawiam. Czekam niecierpliwie na następny rozdział i zapraszam --- > http://onelove-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie... Z jedej strony fajnie by było gdyby wrócili do sb a z drugiej to chyba jest wiadome że ona też coś czuje do Nialla i on z wzajemnością i to ich pierwsze spotkanie może to jakiś znak..? I ciekawe jak zareaguje Jess kiedy się dowie o tym, że Niall powiedział że jest jej obecnym chłopakiem.. Pewnie się dowie od Harrego... I ciekawe o co się pokłócili.. No właśnie co z Kate..? Leży tam pijana czy może już w domu zawieziona przez Zayna a może już ją "uwiódł" haha uwiódł.. xD



    Jej i jeszcze ta durna szkoła nie wiem jak wy ale ja mam wrażenie że jeszcze połowa wakacji nam została.. Plus ta pogoda dochodzi.. Okropna ostatnie dni wolne a tu taka pogoda.. .;(( Pewnie jak pójdziemy do szkoły będzie świecić słońce.. A skoro nie wiesz kiedy będziesz mieć czas na rozdziały to rób tak że w roku szkolnym dodawaj je w weekendy.. Ja tak będę robić.. :D
    Czekam na następny.. ;** i zapraszam do mnie ;**
    http://opowiadanieoonedirection9.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  3. Na początku chciałam Ci podziękować za długi, miły komentarz na moim blogu. Cieszę się, że opowiadanie Cię zainteresowało, miło wiedzieć, że ma się czytelników, którzy naprawdę zagłębiają się w tę historię, a nie są tam tylko po to, by po reklamować swoje blogi :)
    No więc przeczytałam Twoje rozdziały od samego początku i podoba mi się Twoja historia. Dziewczyna, która nie może się zdecydować, którego chłopaka kocha, a który jest tylko przyjacielem. Zależy jej na nich, a im obu zależy na niej. No cóż, zdarza się. Dziwię się tylko, że główna bohaterka wciąż może kochać Hazzę po takiej zdradzie. Zwłaszcza, że próbował się do niej dobrać dwa razy, a jak ona odmówiła to poleciał do innej. W tej historii jestem za Niallem w stu procentach. Według mnie bardziej do siebie pasują. I ta piosenka, którą śpiewali na urodzinach Kate. Właśnie, Kate. Kibicuję jej i Zaynowi, to też wiem na pewno :D Za to już znienawidziłam tę z kolorowym łbem. Jest wredna i wydaje się być strasznie płytka.
    Pozdrawiam serdecznie i nie masz może gadu-gadu? Dużo łatwiej się przez nie informuje. Jeżeli nie, to chyba przez Twittera będzie najlepiej. Dodaję Twój blog do zakładki "Czytam" i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany, ten rozdział to jeden wielki znak zapytania. Nie wiem, czy to dobry pomysł, by wracać w ramiona Harrego, zranił ją tak dogłębnie, że to byłby definitywny koniec jak dla mnie. Poza tym jest jeszcze Niall, ona do niego też coś czuje, więc to może być dość kłopotliwa sytuacja. Czekam na kolejny, pozdrawiam! :))

    Zapraszam serdecznie na nowy rozdział, oczywiście jeśli masz ochotę i chwilę czasu :) http://skip-the-sky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny rozdział zgadzam się z powyższymi opiniami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, zapraszam serdecznie na kolejny rozdział na blogu : http://see-me-in-the-rain.blogspot.com/ Czekam na twoją opinię bo to dla mnie bardzo ważne :) Życzę przyjemnego czytania, pozdrawiam Shadow ;]

      Usuń
  6. na met-mehalfway.blogspot.com 8 rozdział zapraszam :)x

    OdpowiedzUsuń